Charles Frazier to amerykański pisarz, który urodził się w 1950 roku w Asheville. Jego debiut Zimna góra stał się prawdziwym bestsellerem. W ekranizacji tejże powieści, która w Polsce nosi tytuł Wzgórze nadziei, w głównych rolach wystąpili Nicole Kidman i Jude Law. Jego druga książka Trzynaście księżyców została w Polsce opublikowana w 2009 roku, zaś Szepty lasu dopiero po pięciu latach.
Szepty lasu mają specyficzny klimat. Górskie pejzaże, amerykański styl i Appalachy w latach sześćdziesiątych XX wieku. Wszystko, co serwuje nam Frazier, jest namacalne. Można niemal poczuć smak, czy zapach warzywa, które rośnie nieopodal w ziemi, płatka śniegu spadającego z nieba, czy spożywanego posiłku.
Książka ciekawa i klimatyczna. Początkowo akcja rozwija się niespiesznie, powoli, poznajemy tło i poszczególnych bohaterów. Dopiero później zaczyna nieco przyspieszać i robi się coraz ciekawiej.
Cała powieść składa się z opisów, czego najbardziej nie lubię. Tak naprawdę one budują cały świat przedstawiony, można nawet pokusić się o stwierdzenie, że zaliczają się do głównych bohaterów Szeptów lasu. Oczywiście osoby, które lubują się w długich rozważaniach na temat otaczającego świata będą zadowolone, jednak mnie niekoniecznie przypadło to do gustu.
Trzeba jednak przyznać, że autor świetnie wykreował bohaterów. Bliźniaki wysuwają się na pierwszy plan. Ich zachowanie jest co najmniej dziwne, ale przez to pobudza ciekawość czytelnika i wciąga w lekturę. Zresztą Frazier ciekawie przedstawia każdą postać i co ważne, nie przejaskrawia bohaterów, co stanowi wielki plus Szeptów lasów. Nie wciska nic na siłę, nawet wątek miłosny nie jest tu najważniejszy, jest tylko kolejną cegiełką, tworzącą spójną i intrygującą całość, którą on tylko urozmaica.
Miałam nadzieję na klimatyczną powieść z wartką akcją, a niestety dostałam coś zgoła innego. Cieszę się, że dałam jej szansę, jednak nie na tyle, abym z czystym sumieniem mogła polecić ją każdemu. To ten typ literatury, który zachwyca tylko nieliczne osoby.
Klaudia Jędrzejczyk
Źródło: Klaudia Jędrzejczyk | foto: Klaudia Jędrzejczyk